Te dwa tajemnicze słowa już dawno nie dawały mi żyć. Czy ktoś jeszcze nie wie, co to jest mei tai? Dwa słowa wyjaśnienia dla niewtajemniczonych. Mei tai to proste nosidło(azjatyckie) do przenoszenia dzieci zarówno na brzuchu jak i na plecach. Tradycyjnie "mei tai" składa się z prostego panela, do którego są przyszyte 4 długie taśmy, które zawiązuje się wokół siebie i dziecka. Miałam okazję korzystać sama z tego rodzaju nosidełka (również zrobionego ręcznie) w klubie malucha. To strasznie fajna rzecz-polecam wszystkim!
A teraz do rzeczy- wizja stworzenia nosidełka tego typu strasznie mnie korciła już od dawna, ale nie mając odpowiedniego wzoru (gotowego nosidełka) ani tym bardziej modela/modelki, na którym mogłabym poćwiczyć odsuwało mnie cały czas od próby jego tworzenia. Ale zmotywowała mnie po praz drugi moja bratnia dusza spodziewająca się dziecka do stworzenia pomimo wszystko mojego pierwszego "majtaja". Jako, że nie koniecznie lubię projekty w ciemno postanowiłam szukać gotowego wykroju. Po tygodniu poszukiwań zwątpiłam- i kiedy byłam blisko rezygnacji wreszcie udało mi się wykopać "niemal z pod ziemi i zza gramanicy" piękny wykrój w odpowiedniej skali i z cudownym opisem tworzenia. Nic tylko drukować, sklejać i szyć. Wymarzyłam sobie nosiło typu hybrydowego(dla tych co nie wiedzą wyjaśniam: dół nosidełka jest unowocześniony o taśmę parcianą z klamrą do szybszego zakładania nosidełka, góra bez zmian). Ale ale nie tak prędko- tkaniny, materiały kaletnicze i tym podobne bzdety kompletowałam ponad tydzień. W Warszawie trudno jest kupić sztruks bawełniany w przyzwoitej cenie. Wreszcie na Bródnie udało mi się zdobyć 2 metry bieżące sztruksu z kilkoma procentami lycry. Na zamówienie przyszły atestowane klamry, taśmy i inne potrzebne elementy. Tkaniny, którymi ozdobiłam mei tai można nabyć w Warszawie w sklepie "Lena" na Targowej.
Oto co powstało:
Pasy naramienne szerokości około 10 cm z wypełnieniem z atestowanej pianki (2cm) na długości 70 cm. Pas biodrowy szerokości około 14 cm z wypełnieniem z atestowanej pianki (2 cm) z atestowaną klamrą i taśmą nośną szerokości 5 cm.
Panel główny wysoki na 48 cm i szeroki (na środku) na 37 cm (na dole) 50 cm.
Wszyty na stałe zagłówek/kapturek wiązany na troczki.
Wszyte wypełnienie na linii nóżek oraz zakładki na pupę dziecka.
Kieszonka - skrytka na drobiazg.
Torba do przechowywania "mt"zapinana na rzep.
Poniżej zbliżenie zdobienia panela (jednostronnie ze względu na użyte dla dekoracji guziki)
Poniżej prezentacja na modelu "męskim"
Ważne wnioski- sztruks z lycrą do takich projektów nadaje się średnio. Pianka w panelu biodrowym spokojnie może mieć 1-1,5 cm ciężko maszynie szyć tyle warstw materiału i jeszcze grubą taśmę. Wykrój miał być uniwersalny zarówno dla dziecka które ma pół roku jak i dwa latka. W środku powinny być gumki ściągające do potrzebnych wymiarów,ja z nich zrezygnowałam, wiec wymiar jest możliwie największy.
Nie ukrywam, że podpatrzyłam wiele pomysłów dziewczyn, które szyją te nosidełka.
(Dziewczyny nie gniewajcie się proszę- wasze patenty są świetne.) Ale wykrój według którego był szyty mei tai udostępnia pewna pani na "własny/domowy" użytek za darmo. Zatem kto szuka- ten znajduje... :)
p.s. nie szyję nosidełek na zamówienie...